- kurwa Harry zamknij się i podaj mi ten pieprzony bandaż - krzyknąłem zirytowany biorąc w dłoń pensetę którą nakierowałem na ranę w której znajdował się pocisk . Szybkim i niezbyt starannym ruchem wyjąłem kulę rzucając ją na stolik . Syknąłem czując palący ból w moim ramieniu
- Masz stary - mruknął loczek podając mi bandaż którym natychmiast owinąłem ramię . Pieprzony dzień i pieprzony Alfredo - krzyknąłem w myślach idąc w kierunku swojej sypialni. podszedłem do okna i usiadłem wygodnie na parapecie . Roześmiałem się gorzko widząc te wszystkie zadowolone dzieci bawiące się u stóp wzgórza . Oni widzieli tylko tą dobrą stronę miasteczka ale ja znam inną . Kilka metrów za miastem jest opuszczona remiza strażacka a za nią odbywają się nielegalne wyścigi strzelaniny i imprezy . Te małe gnojki nawet nie wiedzą co czai się za bramami miasta . Tu jest słodko i miło a po drugiej stronie upiornie i groźnie . Witamy w Fort William. .
Żałuję że tu przyjechałem no ale nie miałem wyjścia . po śmierci mojej matki ojciec rozpił się i także zmarł . Nie miałem ani grosza ale Harry mi pomógł . poznaliśmy się na jakiejś imprezie nie pamiętam już jakiej ale ze względu na brak kasy nie było nas stać na dom w LA więc wyprowadziliśmy się tu . W jakieś pieprzone góry . Mieszkamy w domu jego dziadków którzy zmarli kilka lat temu i nie przelewa nam się . Nie mam zbytnio dużo kasy ale zawsze można sprzedać prochy lub wygrać wyścig i już kasa jest . A wracając do mnie . Zamknąłem oczy opierając głowę o szybę . Nawet nie wiem kiedy a zasnąłem .
Madison
- Boże tato jak tu pięknie - pisnęłam kładąc walizkę na środku mojej nowej sypialni . Niebieskie ściany wielkie łóżko i białe meble . Moje marzenie właśnie się spełniło .
- Ciesze się kochanie ale nie krzycz gdyż muszę wypełnić wiele papierów . - krzyknął ze swojego biura . Jak zawsze praca, praca i jeszcze raz praca . Westchnęłam cichutko po czym położyłam się na łóżku . Cieszę się ze w końcu wyjechaliśmy z Nowego Yorku gdyż miałam dość tego wszystkiego . Ciągłych hałasów zapachu spalin a tu ? Tu jest tak pięknie . Na około góry i małe chatki dzieci bawiące się w stare zabawy co w Nowym Yorku było rzadkością gdyż już 6 latek biegał z tabletem w dłoni . No ale mniejsza z tym . Jutro ma przyjechać Lucy moja najlepsza przyjaciółka którą znam od dziecka . Mówiła mi że jest tu bardzo ładnie i spokojnie i nie kłamała . Gdy podeszłam do okna by je zamknąć gdyż wiał silny wiatr zobaczyłam że w domu obok na parapecie śpi jakiś chłopak . Twarzy jego nie widziałam lecz miał włosy postawione do góry i tatuaże . Moje ciało przeszły dreszcze gdyż uwielbiam gdy chłopak ma tatuaże . No ale mniejsza o to .
Szybciutko rozpakowałam walizki i założyłam swoje miętowe Vansy i wyszłam z domu
. Nie było zbyt ciepło więc zapięłam czarną ramoneskę z ćwiekami i szłam dalej .
Nikogo nie znałam a jak na złość nie wzięłam telefonu . Zauważyłam chłopaka z lokami na głowie więc szybko podbiegłam i złapałam go za ramię ten zaś wyrwał je niespokojnie po czym na mnie spojrzał .
- Ja.. Ja przepraszam nie chciałam cię wystraszyć . - zaczęłam sie jąkać widząc jego groźny wyraz twarzy .
- Nie wystraszyłaś się . Mów czego chcesz bo nie mam czasu - mruknął przekładając z dłoni w dłoń torbę z zakupami .
- Wiesz może która jest godzina ? - spojrzałam na niego pocierając swoje ramiona . Było mi tak cholernie zimno i chyba to zauważył gdyż spytał czy nie wypiłabym z nim szklanki herbaty . Przytaknęłam gdyż tego potrzebowałam . Weszliśmy do dość dużego domu . On poszedł rozpakować zakupy a mi pozwolił się rozejrzeć .
Meble były stare ale jakże piękne . Chodziłam patrząc z zafascynowaniem na każdą zdobioną klameczkę . Gdy byłam na piętrze weszłam do jednego z pokoi . Nie zwróciłam uwagi na chłopaka który spał na oknie . Weszłam w głąb pokoju rozglądając się po ścianach . Mogłam domyśleć się że to pokój jakiegoś chłopaka gdyż dziewczyny nie naklejają zdjęć gołych kobiet na ścianę .
Nagle usłyszałam cichy pomruk
- Harry idź z tond chcę spać -
mruknął jakiś chłopaka a ja spojrzałam w jego stronę . Był to ten sam chłopak którego widziałam z okna . Pisnęłam w duszy gdyż z bliska wyglądał tak ślicznie ale i przerażająco .
- To nie Harry .. - szepnęłam a on delikatnie odwrócił głowę w moją stronę . Wtedy zobaczyłam te piękne brązowe oczy, malutki nosek długie rzęsy i te seksowne kości policzkowe .
Justin
Spałem sobie z głową opartą o szybę lecz nagle ktoś śmiał przerwać mi sen w którym rozbierałem słynną gwiazdkę porno .
- Harry idź z tond - mruknąłem nadzieją iż posłucha lecz to co usłyszałem od razu mnie rozbudziło
- To nie Harry - szepnął dziewczęcy głosik na co momentalnie otworzyłem oczy i na nią spojrzałem . Byłem zły ze przerwała mi sen .
- Co tu robisz i kim w ogóle jesteś dziewczynko - wycedziłem przez zęby z nadzieję iż się wystraszy i z tond pójdzie .
- Je-je-jestem Madison .. - wyjąkała patrząc na mnie przerażonym wzrokiem . Bingo .
- A wiec Madi co ty robisz ? - spojrzałem na nią idąc w jej kierunku . Gdy stanąłem kilka centymetrów przed nią jej ciało zaczęło się trząść i bynajmniej nie z zimna .
- Ten chłopak w lokach zaprosił mnie na herbatę . - szepnęła patrząc na swoje miętowe buty .
- No to dlaczego nie jesteś z nim tylko jesteś w moim pokoju ? - mruknąłem łapiąc jej pośladek Pisnęła po czym delikatnie podskoczyła
-Zostaw mnie .. - nie dokończyła dlatego że nie znała mojego imienia .
- Justin . - szepnąłem do jej ucha delikatnie je zagryzając
- Justin - powtórzyła prawie niesłyszalnie próbując się odsunąć .
- Nie bój się maleńka obiecuję ze ci się spodoba - mruknąłem przyciskając ją do siebie bliżej .
- Justin przestań proszę.. Jaa .. ja muszę już iść - Pisnęła odsuwając się i wybiegając z mojego pokoju .
Nagle uświadomiłem sobie że ..
___________________
Wiem że krótko i wiem że zjebałam :c . Sorki za wszelkie błędy no i mam nadzieję że choć trochę się wam podoba : )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz